Na podwyższonej scenie, w rytmie marzycielskiego kadryla, aktorzy tragedii mijają się w tańcu, ignorując się nawzajem, zupełnie jak tropikalne ryby pływające w akwarium. Polski reżyser Krzysztof Warlikowski łączy ze sobą kilka odległych od siebie scen utworu, według liturgii jednocześnie brutalnej i uroczystej, w stylu łączącym parodię i cudowność. Zachodzi mnóstwo zdarzeń teatralnych, w czasie których mijają chwile, sytuacje, osoby, tak jak wówczas, gdy tasuje się talię kart. Jak Warlikowski to robi, że unika przesady, onirycznej pustki, kapłańskich grymasów? (...) Ci polscy aktorzy są lekkoatletami duszy, akrobatami psyche, gladiatorami snu, zahartowanymi długimi podróżami do krainy wież oblężniczych i gęstych mgieł, w towarzystwie szalonych królów, karłowatych astrologów i ich mistrza, Witkiewicza. (...) Niech będą pochwaleni - ci dziwni katolicy!
Frédéric Ferney, LE FIGARO
Osoby
0004
Obiekty
0033
Spektakle
0005