Największą tajemnicą teatru Warlikowskiego jest niezwykła ambiwalencja dobra i zła. Złowieszcze piękno, o którym mówi Prospero komentując czyny Ariela, stanowi wielką pokusę, zło uwodzi, wodzi na pokuszenie i manowce, jest piękne i wyrafinowane. Dobro jest nieatrakcyjne, niespektakularne i niespektaklowe. Nie ma szansy zwyciężyć w rankingu na popularność, który jest miarą nowego świata. Co więcej, nawet kiedy zwycięża, zwykle jest już na wszystko za późno. Te zwycięstwa są potrzebne tylko nielicznym. Zło i tak zbiera dalej swoje pełne blichtru żniwo. Splendor dobra jest cichy i pokorny. W Burzy Warlikowski stawia niemodne pytania o wartość cnoty i przywraca rangę winy.
Piotr Gruszczyński, TYGODNIK POWSZECHNY
Osoby
0004
Obiekty
0014
Spektakle
0005