Za drzwiami teatralnej garderoby toczą się wieczorne rozmowy czwórki zaprzyjaźnionych aktorów. Słychać cytaty z “Premiery” Johna Cassavatesa – artyści co jakiś czas przerywają dyskusję, by odegrać swoje ulubione fragmenty filmu. Podczas jednej ze scen wychodzi na jaw, że aktorka Ola utraciła swój wielki dar, jakim jest jej „czar osobisty”. Na szczęście z pomocą przychodzą koledzy. Rozpoczyna się wielkie poszukiwanie straconego „czaru”, które wiodąc widza przez labirynt filmowych wątków i teatralnych motywów, dostarcza mu porządną porcję śmiechu i dobrego humoru.
Recenzje
“Filmowani za kulisami (na scenie jest ekran) Agnieszka Podsiadlik, Aleksandra Konieczna, Tomasz Tyndyk i Piotr Głowacki opowiadają o sobie, dostajemy blisko dwie godziny świetnej, prowadzonej w zawrotnym tempie zabawy. Przerzucając się rolami i kostiumami, aktorzy roztrząsają mechanizmy reprezentacji, badają możliwość bycia sobą w roli, rozpaczają nad utratą czaru – rodzaju charyzmy, który wyróżniał ich z tłumu i pozwalał wychodzić co wieczór na scenę.”
Aneta Kyzioł, Polityka
“Projekt Pollescha to przewrotny komentarz do rzeczywistości, która coraz bardziej traci jakąkolwiek realność. Która gubi się w wielości i przesycie. Rozcieńcza się w kopiach, cytatach i symulakrach. Choć w „Ragazzo” Pollesch pokazuje, że nie można znaleźć prawdy w teatrze, to mimo wszystko mu wierzymy. Bo wydaje się, że prawdy już dawno nie ma. Albo może jest ich zbyt wiele, by miały jakiekolwiek znaczenie.”
Agata Tomaszewska, krytykapolityczna.pl
“Zwykło się sądzić, że to, o czym mówi Pollesch, to problematyka dla lewicy. O teatrze Pollescha powiada się czasem, że jest właśnie lewicowy, skrajnie liberalny, anarchistyczny. Nie wiem, czy istotnie dyskusja, którą prowadzi Pollesch, została przez kogokolwiek zarezerwowana. Myślę, że powinna działać na wyobraźnię każdemu myślącemu uczestnikowi życia społecznego. Każdemu człowiekowi, także tradycjonaliście, który rozumie, że wszyscy i zawsze podlegamy rozmaitym uwarunkowaniom psychologicznym i kulturalnym, że jesteśmy w nieustannej presji tradycji, przyzwyczajeń, norm, zwykłej biologii.”
Marek Radziwon, Teatr