„Osoby kreatywne siedzą dziś na widowni. Kiedyś było odwrotnie. Ci bardziej kreatywni byli na scenie, ci mniej – podziwiali ich elitarną pracę. Fakt, że kreatywność, twórczy impet, przedsiębiorczość są dziś przedmiotem społecznych oczekiwań, a postać człowieka kreatywnego stała się niemal ikoną ducha kapitalizmu, zawdzięczamy prawdopodobnie m.in. artystom teatru. I choć elastyczność, mobilność, kreatywność, odpowiedzialność nie mają na rynku wartości tak ugruntowanej pozycji jak żądza, nienawiść, zazdrość, zemsta, miłość, śmierć, wina czy los, to właśnie do kreatywności – i czas to głośno powiedzieć – należy przyszłość. Kiedy więc tematem sztuki jest żądza, istnieje obawa, że na widowni wszyscy co prawda chętnie będą słuchać historii o żądzy i chętnie wyciągać z niej wnioski, tyle że większość widzów niekoniecznie odczuwa potrzebę żądzy. Ale wszyscy koniecznie chcą być kreatywni.”