tr_icon32_fbtr_icon32_instatr_icon32_youtube

Helena S.

data premiery:

16 lutego 2006

miejsce wystawienia:

Warszawa

czas trwania:

1 godz. 20 min. (bez przerwy)

Spektakl
fot. Grzegorz Laszuk

Dlaczego Helena S.?
Żadnych odpowiedzi. Same pytania.
Samobójstwo młodej kobiety bez wyraźnej na pozór przyczyny.

Reżyseruję, nie gram, to przecież sztuka dla samych mężczyzn, ale korzystam z mojej kobiecej wyobraźni i buduję linię nieobecnej Heleny, biorąc ją niejako w obronę przed mężczyznami jej życia. Najpierw te wszystkie sprawy wokół zwłok, które trzeba poddać sekcji, ciała, któremu trzeba oddać należny szacunek, by pozbyć się go. Co ona wtedy czuje? Chciałabym wejść w to ciało. „Cicho jedzie ten wózek pode mną. Cicho wnoszą mnie do kaplicy. Czemu tak cicho? Oni nic nie mówią. Niewygodnie tak leżeć. Że leżeć i że przodem do ołtarza. Co oni z tym leżeć? I kobietom każą tak rodzić. Początek i koniec w takiej niewygodzie". Myślę o tym, jak Helena S. czuła się w czasie, kiedy czterech związanych z nią mężczyzn oczekuje na decyzję dotyczącą spadku po niej. W noc po pogrzebie Helena latała. Tego jestem pewna. Latała nad wielką wodą. Nad ranem już po przeczytaniu testamentu poczuła „to niepotrzebne było”. Może wtedy Helena S. osiągnęła pełnię? Do niezwykłej podróży nas zaprosiła.
Aleksandra Konieczna